środa, 29 sierpnia 2012

Rozdział 8

Bo ten sms mną wstrząsnął. Caroline napisała mi:
"Witaj skarbie, mam nadzieję, że jesteś zadowolony z tego,  co zrobiłeś, bo wiesz, że mnie popamiętasz. Życzę udanego wieczoru i bacznie pilnuj drzwi, haha :) Twoja ukochana Caroline :* xx"
Boję się. Po prostu się boję. Dokładnie jak pięcioletnie dziecko.  Strasznie mnie to śmieszy,ale nie złagodzi strachu,który teraz czuję. Bacznie pilnuj drzwi? Tego nie zrozumiałem, ale mam złe  przeczucie. To byłoby dziwne zadzwonić do mamy? Nie, nie będę jej w to mieszał, przecież nie mam dziesięciu lat, tylko osiemnaście. Muszę się otrząsnąć. Co jakaś reporterka może mi zrobić? Najwyżej napisać jakieś kłamstwa o mnie, o dziewczynach, o kolegach. Szczerze, teraz mam to gdzieś. Zasnąć? Nie, nie mogę, a jak coś się stanie? Ogarnia mnie przerażenie. Czuję się jak w jakimś horrorze. Zadzwonić  do Kasi? Ona zawsze mi pomoże, ja to wiem. Dobra, zrobię to. Wykręciłem jej numer. Odebrała dosyć szybko.
-Loczek! Co tam, czemu dzwonisz? -powiedziała ze śmiechem w głosie.
-Dzwonię w ważnej sprawie, czy to będzie głupie, jeżeli cię spytam, żebyś teraz przyjechała? -zapytałem głucho.
Zapadła cisza, po kilku sekundach odpowiedziała.
-O-ok? Zaraz będę,  mam nadzieję, że to coś ważnego, Hazza. -powiedziała  i się wyłączyła.
Cieszę się, że mogę na  nią liczyć. Zanim się nie obejrzałem, ktoś zapukał do drzwi. Zobaczyłem, czy to Kasia - tak, to ona. Otworzyłem ją i mocno przytuliłem, z oczu popłynęły mi łzy i zacząłem szlochać jak małe dziecko. Nie mogłem tego powstrzymać i sam się sobie dziwiłem.
-Co jest, Harry? -zapytała.
-Caroline, ona chyba chce mi coś zrobić.-powiedziałem i pokazałem jej sms-a.
-A to wredna zdzira! Mówiłam ci, że nic z tego dobrego nie wyjdzie, mówiłam! Oczywiście pan wielki mądraliński mnie nie słuchał i teraz jego szurnięta ex chce mu coś zrobić. No nie wierze, po prostu nie wierze. Co teraz zrobisz?-spytała.
-Jak to co? Mnie się pytasz? Skąd ja mam to wiedzieć, ale możesz dzisiaj zostać na noc, prawda?
-Chyba tak, ale zadzwonię  do Niallera żeby też wpadł, ok?
-Dobra..

*oczami Kasi*
Wyjęłam z torebki mojego białego iPhone'a i zadzwoniłam do Nialla. Odebrał, powiedziałam mu co się dzieje. 
-Zaraz tu będzie. -powiedziałam do Hazzy. 
W jego oczach widziałam lęk, strach, smutek, przerażenie.. Do mojej głowy leciał  stos pytań, pytań, na które Harry nie byłby w stanie odpowiedzieć. Z moich myśli wyrwał mnie Niall, który wbiegł  szybko do domu i mnie przytulił.
-Co jest kochanie? Coś wam się stało? Gdzie jest Caroline? O co wam chodzi? - z przerażeniem zadawał pytania.
-Nic mi nie jest, Hazzie zresztą też, ale.. Caroline chce mu chyba coś zrobić, patrz, jakiego wysłała  mu sms-a..-powiedziałam.
-Co ona od ciebie chce, Harry? Nie dość, że ci złamała  serce to ci jeszcze chce zniszczyć życie. Nienormalna jest. -zaczął. -Dlatego, Harry, dzisiaj z wami zostanę, a jutro wszystko powiesz mamie i ochronie. Musisz być ostrożny, pamiętaj.-skończył.
Niall - słodki i opiekuńczy facet, który wie, jak poprawić humor i złagodzić sytuację. Po jego słowach go pocałowałam, zasłużył sobie. Hazza się odwrócił..
-Dobra, to tak,ja śpię z Niallerem, a ty Harry chcesz spać z nami czy sam? -zapytałam go.
-Z wami, z wami! - krzyknął  loczek.Zachichotałam.
-W takim razie chodźmy spać, ja jestem zmęczona.-powiedziałam i poszłam na górę. Chłopcy za mną.
Od razu położyłam się na łóżku. Hazza i Niall obok mnie. Kocham ich oboje. 

***
Obudziły mnie dziwne odgłosy z dołu. Zobaczyłam, że chłopcy jeszcze śpią, więc pomyślałam, że to kot Hazzy. Trochę się przestraszyłam,  więc zeszłam do połowy schodów i zdołałam ujrzeć mężczyznę w czarnym ubraniu. Cała zbladłam. Po cichu znowu weszłam na górę  i szybko ich obudziłam.
-Co jest?-zapytał zaspany Niall.
-Jak to co, ktoś jest na dole.-powiedziałam.
-Kto?-tym razem spytał Harry.
-Jakiś mężczyzna.-odpowiedziałam  z przerażeniem.
Oboje się  podnieśli, wzięli jakiś kij bejsbolowy i zeszli na dole.Niall zaszedł go od tyłu, zamachnął się, ale włamywacz w porę się skapnął i uciekł.Kto to mógł być?-to pytanie nie dawało mi spokoju.
-Dobra, najważniejsze jest to,że już uciekł.Może tu nie wróci.-powiedziałam.
-Miejmy nadzieję.-odpowiedział zdołowany Hazza.
Po całym zdarzeniu poszłam wziąć szybki prysznic i wyszykowałam się w to. Zeszłam na dół, otworzyłam lodówkę,wzięłam masło,pomidora i ogórka i zaczęłam przygotowywać kanapki. Niall od razu je wywąchał, więc zbiegł na dół i zabrał mi jedną-cały on.Potem zszedł Harry i też jedną wziął.Gdy chciałam wziąć z blatu sól moją uwagę przykuła mała kartka papieru.Podniosłam ją i zaczęłam czytać:
"Jak tam dzisiejsza noc? Mam nadzieję, że przestraszyłeś się włamywacza,
bo on i tak jeszcze z tobą nie skończył, kochanie. Adrenalina mam nadzieję,
że  ci wzrosła, bo jeszcze z tobą nie skończyłam. Tak, dobrze czytasz.
To dopiero początek, Hazza. Twoja ukochana Caroline :) x"
Prawie mi oczy wyskoczyły, jak skończyłam.Natychmiast pokazałam list Harremu,on tylko usiadł na kanapie  i schował głowę w kolana.Usiadłam koło niego i go przytuliłam.Wiem,że teraz tego potrzebuje.Niall musiał iść, bo umówił się z Joshem,że pogra z nim w gry komputerowe.Hazza musiał iść do studia,teraz jego kolej na nagrywanie solówek.Ja musiałam pomóc mamie w domowych porządkach,ostatnio w ogóle z nią nie rozmawiałam i zaniedbywałam ją.Pożegnałam się z Harrym krótkim "cześć,trzymaj się" i poszłam.

*oczami Harrego*
Dobra,muszę iść do studia.Nie mogę pozwolić,aby ogarnęła mnie panika.Wyszedłem z domu,pomyślałem,że   do studia pójdę spacerem.Przechodząc przez ulicę podśpiewywałem sobie nasz najnowszy singiel.Nagle coś uderzyło we mnie z taką mocą,że upadłem..

*oczami Kasi*
-Cześć,mamo!-krzyknęłam wchodząc do domu.
-Kasia,jak dobrze że jesteś.Musimy zabrać się za porządki.-powiedziała.
-Dobra,zacznę ścierać kurze koło telewizora,ok?-zaproponowałam.
-Jasne,ja w tym czasie umyje podłogi na górze.-odpowiedziała.
Wzięłam ściereczkę i zaczęłam ścierać kurze.Włączyłam telewizor,bo chciałam  posłuchać co nieco o świecie.W pewnym momencie coś mnie oderwało.
"Członek zespołu One Direction, Harry Styles, został potrącony dzisiaj przez samochód, prawdopodobnie szedł do studia.Jego stan jest stabilny, ale w każdej chwili może się pogorszyć.
Wielkie współczucie dla jego rodziny. Lekarze robią,co mogą,aby pomóc chłopakowi. Więcej
informacji na ten temat ukażę się popołudniu.Dziękujemy za oglądanie,życzymy miłego dnia."
Po usłyszeniu tej informacji zaczęłam się drzeć na cały pokój i płakać. Jak to możliwe? Dlaczego on?Mama od razu do mnie podbiegła i mnie przytuliła, a ja szlochałam.
-Co się stało?-zapytała.
-H-Harrego potrącił samochód i jest w szpitalu.-powiedziałam.
-Co?-spytała matka z niedowierzaniem.
-To, co usłyszałaś, jadę do niego natychmiast. Idę zawiadomić jego rodzinę.Mamo, możesz mnie zawieść?
-Jasne, wsiadaj!
Wyszłyśmy z domu i wsiadłam do auta.Mama wcisnęła pedał gazu i w mgnieniu oka już byłyśmy. Wbiegłam do szpitala, zapytałam się o numer pokoju i poszłam. Otworzyłam drzwi - tak, to Hazza. Miał liczne rany na twarzy. Wszędzie bandaże, wyglądał jak mumia.
-Harry, jak się czujesz?-zapytałam płacząc.
-Kasia? Hej,nie zbyt dobrze, coś mnie uderzyło,to chyba samochód.-odpowiedział chrypliwie.
-Tak,wiem,słyszałam.Co teraz zrobisz?Przecież wiesz,przez kogo to.-powiedziałam.
-Wiem,przez kogo i zamierzam z nią skończyć.
Potem parę razy kaszlnął i zamknął oczy.


Jak wam się podobał taki rozdział?Szczerze, nie wiem,czy mi wyszedł.
Liczę na wasze opinie w komentarzu :)
+ Jeżeli chcecie być powiadamiani o nowych rozdziałach,
napiszcie do mnie na twitterze "ja", ok?
Mój tt: @SwagAlexx 
Dziękuję za czytanie, za tyle wyświetleń i za każdy komentarz. :)
I wiem,że na razie Hazza ma przykry los,ale obiecuję,
potem się poprawi.
+ Jeszcze  jedna ważna sprawa: Jeżeli ktoś ma bloga
z opowiadaniami, imaginami, mogę go polecić,
ale jeżeli też wy polecicie mój,ok? Chętnych
również zapraszam na mojego tt.
Napiszcie wtedy do mnie  "Blog", ok? :D 
A! No i wszystkie swoje pytania co do opowiadania
możecie kierować tutaj: http://ask.fm/horanlooverr :)



7 komentarzy:

  1. strasznie mi sie podoba,ale mam nadzieje że Hazza nie umrze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG ! Nie wierze ! Caroline w roli szurnietej ex? Nie no opowiadanie jest przednie. Wymiatasz dziewczyno ! <3 Biedny Hazza :( Mam nadzieje, ze wszystko bedzie wporzadku :D Czekam na kolejny rozdzial Xxx

    http://give-me-love-like-never-before.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  3. fnerhjfhufjw♥
    koooocham cię :D
    t.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział z resztą jak zawsze.
    Mam nadzieję, że z Harry'm będzie wszystko w porządku ;p
    @Emillly_1D

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda mi Hazzy ;< Biedaczek ;c ♥♥
    A Caroline jest wredną szmatą i mam nadzieję, że się jej wkrótce pozbędziesz :)
    Aha i niech Kaśka pójdzie na policję i naskarży na Caroline i niech sobie suka gnije w więzieniu, ha, ha XD
    P.S. to jedno z moich ulubionych opowiadań. <33
    @LoveUHarry

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebisty rozdział czekam na następne ;P
    http://lwwy-imaginy.blogspot.com/ - Zapraszam dopiero zaczynamy ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Pisz daje bo udupie!

    OdpowiedzUsuń